Translate

Friday, 22 March 2019

Symphilids (Hanseniella ivorensis)

Dwa tygodnie temu kupiłem w OBI po okazyjnej cenie (obniżka o 80%) ligustra w stylu moyogi. Był w nienajlepszym stanie, zasuszony, z drutem wżynającym się w gałęzie. Otoczyłem go opieką a roślinka odwdzięczyła się nowym świeżym przyrostem. Ale nie mogło być aż tak pięknie. Któregoś dnia podlałem go obficie a po pewnym czasie na powierzchni ziemi zobaczyłem to:


Z bliska wygląda to tak.



Jakiś rodzaj wija, czy jaki czort? Zapytałem wujka Google i okazało się, że kupiłem drzewko z wkładką. Robaków wyszło chyba z dziesięć a pod ziemią Bóg jeden raczy wiedzieć ile siedzi. Najgorsze, że gadziny podgryzają korzenie prowadząc do karłowacenia rośliny. Co w przypadku bonsai akurat jest atutem. Ale ostatecznie kończy się to śmiercią drzewa. Jutro wybieram się po środek do zwalczania gąsienic itp. Szkoda by było stracić to drzewko tym bardziej, że mam przewrotny plan w stosunku do niego. Ale na razie trzeba wyleczyć pacjenta.
P.S.
Pani w sklepie ogrodniczym powiedziała, że Decis powinien załatwić sprawę.

Thursday, 21 March 2019

Z MOTYKĄ NA KSIĘŻYC

W dniu dzisiejszym popełniłem mój pierwszy okład powietrzny. Co tam się ograniczać. Od razu całe drzewko. Bardziej zaawansowani w tej technice pewnie uśmiechną się z politowaniem ale zobaczymy może za jakieś 3 miesiące zobaczę korzonki. Oby! Bo nie chciałbym mieć biedaka na sumieniu.

A oto pacjent.


Siostro skalpel proszę.



Bandaże.



Pozostaje czekać.

Wednesday, 20 March 2019

MOJE JAŁOWCE - cz. 3

Kolejny jałowiec będzie miał dość sporo jin i shari. Niestety podobnie jak poprzedni został dość mocno zaatakowany przez tarczniki.
Przed cięciem.


Po.





Tą martwą część zamienię w shari i jin.

Tuesday, 19 March 2019

MOJE JAŁOWCE - cz. 2

Dwa lata temu jałowiec został zaatakowany przez tarczniki. Mimo oprysków i podlewania środkiem do ich zwalczania nie udało mi się do tej pory pozbyć nieproszonych gości. Co gorsza, są one też na dwóch pozostałych jałowcach. Rośliny widocznie osłabły w wyniku ataku a działanie tarczników ma wpływ na zielone gałązki, które skręcają się nieestetycznie. W czerwcu podejmę kolejną próbę walki.
Drugi jałowiec (niestety nie pamiętam gatunku) będzie uformowany w stylu moyogi. Zastanawiałem się jeszcze nad półkaskadą ale chyba szkoda nieskorzystać z naturalnego kształtu pnia.

Przed cięciem - po lewej stronie.


Po przycięciu.




Ruch pnia.

Monday, 18 March 2019

MOJE JAŁOWCE - cz. 1

Najwyższa pora aby zabrać się za jałowce. Pierwszy - jałowiec płożący (juniperus horizontalis) - zamierzam uformować w stylu literackim. Dojdzie jeszcze jin na czubku a z czasem spiralne shari. Czeka mnie jeszcze drutowanie.
Przed.





Po przycięciu.


Prawdopodobnie to będzie front.