Translate

Friday, 3 May 2019

Jałowiec nr 2

Podobnie jak w życiu. Czasem znasz kogoś od kilku lat. Wyrobiłeś sobie jakieś zdanie na jego temat. A tu nagle trach. Zaskakuje Cię czymś czego byś się nie spodziewał.
Podobnie może być z drzewkami. Z tym jałowcem znam się od kilku lat. Kupując go widziałem w nim potencjał na przyszłe Moyogi. A tu trach. Po wstępnym strzyżeniu okazało się, że ma lepszye predyspozycje na półkaskadę. Cóż począć. Czasem trzeba wsłuchać się w to, co szepcze nam drzewo jak to pięknie ujął kiedyś Walter Pall. Oto co powstało po drutowaniu i wstępnej stylizacji. Muszę jeszcze popracować nad dolną sekcją.





Przed.


Wednesday, 1 May 2019

Jak przetrwać zimę?

Po przeprowadzce niestety nie miałem możliwości żeby przenieść rośliny na zimę do garażu lub piwnicy. Ta, którą dysponuję niestety nie ma okien. Na wiosnę pojawiłby się problem bo drzewa wystartowałyby zbyt wcześnie aby je wystawić na zewnątrz a brak światła spowodowałby, że nowe pędy byłyby wybujałe. Specjalistyczne oświetlenie było zbyt drogim wyjściem, poza tym doszłyby dodatkowe opłaty za prąd. Świetlówki oferowane w niskich cenach niestety nie dają potrzebnego roślinom spektrum światła mimo zapewnień producentów.
Postanowiłem więc zaryzykować i stworzyć prowizoryczny inspekt na balkonie z tego co miałem pod ręką. Użyłem europalety, kilku desek z odzysku, wkrętów do drewna, styropianu do ocieplania budynków 10 cm grubości oraz pleksy aby rośliny miały dostęp do światła. Łączny koszt zamknął się w 100 zł (to o wiele taniej niż instalacja oświetleniowa plus rachunek za prąd).



Tak jak pisałem na wstępie inspekt był prowizoryczny więc nie jest zbyt piękny ale nie o to chodziło. Rośliny miały być osłonięte od wiatru, śniegu i bezpośredniego mrozu. Łączenie styropianowych ścian wzmocniłem wbijając w nie bambusowe pałeczki co zabezpieczało je dodatkowo przed rozszczelnianiem połączeń. Górna pokrywa była zdejmowana aby co jakiś czas delikatnie przewietrzyć drzewka i zwilżyć ziemię. Obawiałem się trochę czy wewnątrz nie pojawią się choroby grzybowe ale roślinki przetrwały w świetnym zdrowiu. No poza dwoma wyjątkami. Hibiskus i oliwka nie wytrzymały ujemnych tempetatur i nie wystartowały na wiosnę.


Rośliny w inspekcie pod koniec listopada.


Po otwarciu na przełomie marca/kwietnia.


Obecnie - początek maja.





P.S. Tegorocznej zimy wiały dość silne wiatry dlatego ścianki i pokrywę inspektu musiałem dodatkowo wzmocnić deskami. Grudniowe wichury, które wywołały sztorm na Bałtyku zerwały pokrywę z pleksi. Na szczęście nie odleciała zbyt daleko a po wzmocnieniu dała radę nawet tym wiatrom.